– Samorząd rolniczy to jedyna organizacja, która pochodzi z wyborów, skupia i reprezentuje interesy wszystkich rolników, bo każdy z nas jest jej członkiem – powiedział minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski w trakcie piątkowego Walnego Zgromadzenia Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej.
– Obiecałem izbom rolniczym, że po wyborach usiądziemy razem, zastanowimy się jak wzmocnić samorząd rolniczy i dlatego tu jestem – skomentował.
Minister rolnictwa mówił, że jako jeden z inicjatorów powstania izb rolniczych bardzo dobrze orientuje się w ich mankamentach, którymi są m.in kwestie ordynacji wyborczej, bądź czasem ich upolitycznienie.
Szef resortu rolnictwa zaznaczył, że w najbliższych latach nastąpią znaczące zmiany w polskim rolnictwie oraz kontynuowane będą te zapoczątkowane w poprzedniej kadencji.
– Najbliższa przyszłość europejskiego rolnictwa nie jest pewna. Nie zapadły jeszcze kluczowe decyzje dotyczące unijnego budżetu, w tym na realizację Wspólnej Polityki Rolnej – podkreślił minister Ardanowski. Zwrócił także uwagę na zmiany przeprowadzone na rynkach globalnych.
– W błędzie jest ten, kto sądzi, że cały świat czeka na polską żywność. Naszą szansą jest tylko najwyższa jakość. Mylą się także ci, którzy uważają, że nasze produkty rolne masowo będzie kupować Rosja. Rosja i Ukraina wkrótce zaleją rynki swoimi produktami. Tam zaszły ogromne zmiany – napominał minister rolnictwa i jako przykład podał ogromne nasadzenia jabłoni w Rosji, informując, że większość sadzonek pochodziła właśnie z Polski.
– Mówię o tym, bo nie ma już prostych recept rozwiązywania skomplikowanych problemów rolnictwa. Mówię o tym, aby te problemy były zrozumiane przez wszystkich rolników – podkreślił prelegent.
– Dlatego oczekuję dobrej współpracy z elitą polskiego rolnictwa, z najlepszymi ludźmi wybranymi przez samych rolników – dodał.
W swojej prezentacji minister kładł nacisk również na aktywność samych rolników.
– Tyle było mowy o braku pieniędzy na nawodnienia w gospodarstwach, a jak został uruchomiony program, to okazuje się, że do tej pory złożone zostały tylko dwa wnioski. Czy reszta woli oczekiwać tylko na pomoc suszową? – pytał minister, przypominając równocześnie, że Polska jest jedynym krajem w Unii Europejskiej, który realizuje wypłaty takiej pomocy za tegoroczne straty w wyniku klęsk żywiołowych.
Minister rolnictwa podniósł również kwestie dotyczące dopłat do materiału siewnego, gdzie jego wymiana zatrzymała się na poziomie 12-13%. W zwiazku z tym, od przyszłego roku dopłaty te będą wypłacane raz na dwa-trzy lata – zapowiedział.
Kolejny raz uznał ponadto za sytuacje niedopuszczalną, przetrzymywanie w ARiMR miesiącami, czy nawet w skrajnych przypadkach latami, wniosków na wsparcie inwestycji.
– Zmieniają się ceny, zmienia się sytuacja i tak być nie może, i nie będzie – zaznaczył szef resortu, dodając iż tylko najtrudniejsze wnioski mogą być rozpatrywane co najwyżej przez kilka miesięcy.
Rozmawiając o kooperacji z samorządem rolniczym minister Ardanowski poinformował, że wraz z Zarządem KRIR chce ustalić, jakie zadania w najbliższym czasie będzie można delegować izbom rolniczym. Czy to poprzez różnego rodzaju testy czy programy pilotażowe prowadzone np. w kilku izbach.
– Trzeba pamiętać, że przekazanie zadań administracyjnych, oznacza przekazanie współodpowiedzialności za politykę rolną państwa. Dlatego zakres przekazywanych izbom rolniczym kompetencji musi być adekwatny do ich możliwości – podkreślił minister Ardanowski i zaznaczył że izby rolnicze są najważniejszą polską organizacją rolniczą, nawet jeżeli to się nie podoba związkowcom.
Źródło: MRiRW
Partner portalu