Remigiusz Zagraba: Kiedy powstała firma STEFAN i jaka jest Państwa główna działalność?
Paweł Sołtys: Dolnośląskie Hurtownie Wędlin STEFAN powstały w grudniu 1989 r. Zajmujemy się dystrybucją oraz hurtową i detaliczną sprzedażą wędlin, konserw, mięsa, drobiu, serów, przetworów i szerokiej gamy artykułów spożywczych. Działamy głównie na obszarze Dolnego Śląska, niemniej jednak nasze kontakty handlowe sięgają województw ościennych oraz przygranicznych rejonów Republiki Czeskiej, w których również prowadzimy działalność handlową. Nasza bardzo bogata i szeroka oferta, dostosowana jest do potrzeb poszczególnych magazynów i wymagań rynków lokalnych, oparta jest o produkty największych i najbardziej uznanych producentów wędlin w kraju, takich jak Sokołów, Animex, JBB, Silesia, HAM, Madej&Wróbel, Kabanos, Tarczyński S.A, Suchan, Hańdrek, Indykpol, Kaminiarz i wielu innych producentów regionalnych. Każdy z magazynów prowadzi sprzedaż stacjonarną i wywozową, wspieraną przez przedstawicieli handlowych. STEFAN jest współudziałowcem i dystrybutorem grupy i marki handlowej STAROPOLSKIE WĘDLINY.
R.Z.: Na rynku polskim jest bardzo dużo firm specjalizujących się w logistyce i sprzedaży mięsa oraz wędlin. Co Państwa wyróżnia spośród konkurencji ?
P.S.: Na pewno wyróżnia nas to, że mamy cztery oddziały hurtowni w największych miastach Dolnego Śląska, (Wrocław, Świdnica, Wałbrzych i centralny magazyn w Środzie Śląskiej). Każdy z oddziałów ma kilka specjalistycznych samochodów dostawczych, dzięki czemu działania logistycznie wykonujemy sprawnie i na czas obsługując klientów na terenie całego województwa dolnośląskiego. Wyróżnia nas również doświadczona kadra kierownicza.
Każdy z naszych kierowników oddziału ma kilkunastoletnie doświadczenie w branży, co z całą pewnością przekłada się na bardzo dobrą znajomość rynku i duży profesjonalizm między innymi w obsłudze klienta i dopasowaniu oferty do ich potrzeb.
Kierownicy chętnie przekazują informację, wiedzę i doświadczenie swoim pracownikom obsługującym bezpośrednio klienta stacjonarnego, co powoduje bardzo dobre relacje z nimi, a to w konsekwencji buduje obustronne zaufanie.
Klienci stacjonarni (przyjeżdżają do nas na zakupy) mają duży wpływ na bazę produktów w hurtowniach, bo to od nich zależy jaki asortyment sprzedajemy.
Na tle konkurencji wyróżniają nas wędliny marki własnej „Staropolskie Wędliny”. Tych produktów nie można zakupić w marketach czy u konkurencji, przez co obserwujemy większe zainteresowanie nimi ze strony naszych klientów krajowych jak również zagranicznych z Belgii, Holandii, Włoch i Wielkiej Brytanii. Unikatowy smak i powtarzalność produktów, stawia je w ścisłej czołówce sprzedażowej w naszych hurtowniach.
R.Z.: Sytuacja w branży mięsnej zmienia się w ostatnim czasie bardzo dynamicznie. Jak ocenia Pan sytuację na rynku mięsa i wędlin dzisiaj?
P.S.: Z perspektywy hurtownika nie jest łatwo, z roku na rok sytuacja się zmienia. Konkurencja jest bardzo duża i każdy chce sprzedać, nie wystarczy już mieć w ofercie wędliny, mięso czerwone i białe.
W ofercie handlowej trzeba mieć praktycznie wszystkie artykuły spożywcze, sery, ciasta itp. Obsługujemy większość klientów detalicznych na terenie województwa dolnośląskiego, którzy nie kupują jak kiedyś z zapasem ale zamawiają tak, aby starczyło im na jeden dzień, a na drugi dzień zamówią ponownie, aby towar był jak najświeższy.
Handel wygląda inaczej niż dawniej, klient jest bardziej wymagający, w wielu sytuacjach nie zawsze dobra cena i szybka obsługa wystarczą, aby dzisiaj sprzedać towar. W wielu przypadkach biorą górę inne czynniki, które decydują o współpracy z klientem.
Jesteśmy hurtownią, która ma duży procent sprzedaży stacjonarnej, lecz powoli się to zmienia, klienci coraz częściej szukają oszczędności nie tylko ekonomicznej, ale również czasowej, chcą aby dowieźć im towar bezpośrednio do sklepu. Aby jak najlepiej sprostać tym wyzwaniom zatrudniamy więcej handlowców by obsługiwać klientów na zewnątrz jak najszybciej, jak najlepiej i tak aby nasi klienci byli zawsze zadowoleni.
R.Z.: Jakie produkty z kategorii mięso i wędliny w Pana ocenie, na podstawie obserwacji zakupowej są najbardziej poszukiwane przez konsumentów?
P.S.: Dzisiejszy konsument jest bardziej wyedukowany i świadomy, kupując wędliny czyta z czego jest wyprodukowana, jaka jest zawartość mięsa w mięsie, czy jest drobiowa, czy wieprzowa.
Z moich obserwacji coraz lepiej sprzedają się produkty premium, jak również wyroby od górali. Nie są to tanie produkty ale widać, że klient końcowy woli kupić troszkę mniej, ale drożej, zjeść zdrowo i ze smakiem.
Zauważalna jest również tendencja wzrostu sprzedaży mięsa czerwonego i białego w stosunku do wędlin, myślę, że w jakiejś części taka sytuacja spowodowana jest dużą ilością programów kulinarnych, bo ludzie zaczynają sami gotować.
R.Z.: Właściciele hurtowni STEFAN są także udziałowcami Grupy Staropolskie Wędliny. Jakie niesie to korzyści dla Państwa i oczywiście dla Państwa klientów?
P.S.: Korzyści jest kilka, negocjowanie niższych cen z producentami, którzy inaczej podchodzą do całej grupy niż do jednej hurtowni, wszelkiego rodzaju akcje promocyjne, wspólne gazetki itp. Wszystko to przekładamy na klientów hurtowni, którzy z tego korzystają, przede wszystkich z korzystnych cen zakupu, których nie uzyskalibyśmy jako pojedynczy podmiot.
Największą jednak korzyścią w mojej ocenie są produkty marki własnej STAROPOLSKIE WĘDLINY, które mamy w sprzedaży, to jest duża przewaga nad konkurencyjnymi hurtowniami na rynku.
Dzięki grupie możemy również obsłużyć sieci handlowe o zasięgu ogólnopolskim, ponieważ w każdym rejonie Polski mamy hurtownię należącą do grupy.
R.Z.: Jaka Pana zdaniem będzie przyszłość dystrybucji mięsa i wędlin w Polsce i czy zajdą zauważalne zmiany na przestrzeni najbliższych 3 lat?
P.S.: Sytuacja w branży mięsnej jest tak dynamiczna, że scenariuszy może być kilka. Według mojej oceny bardzo ciężko będą miały hurtownie, które pozostaną same bez konsolidacji z grupami zakupowymi. Konsolidacja daje więcej możliwości. Mimo iż na rynku jest wiele małych sklepów to obserwujemy coraz więcej likwidacji w tym sektorze.
Właściciele sklepów zaczynają również łączyć się w grupy zakupowe, aby wynegocjować lepszą ofertę zakupu dla siebie i być konkurencyjnym z różnego rodzaju sieciami lokalnymi na swoim terenie. Myślę, że w tym kierunku będzie to szło, jak to mówią w grupie siła.
R.Z.: Kto może zostać Państwa dostawcą i czy jesteście otwarci na nowe produkty, firmy?
P.S.: Dostawcą może zostać każdy, kto spełni kilka zasad, przede wszystkim produkty muszą mieć wysoką jakość, powtarzalność i realne ceny dostosowane do rynku (z tym jest duży problem). Również powinien posiadać choć jeden produkt, który go wyróżnia, aby mógł zainteresować klienta detalicznego i oczywiście konsumenta. Ważne jest również, aby był lojalnym partnerem handlowym na rynku, bo z lojalnością producentów bywa różnie.
Mamy wielu producentów w swojej ofercie, a pomimo tego nikogo nie odsyłamy z tzw. kwitkiem. Czekamy jednak na tych, którzy mają do zaoferowania produkty unikatowe, wyjątkowe i oryginalne.