Na rynku trzody chlewnej widać kontynuacje dużych wahań cen. Na początku stycznia 2013 r. odnotowano szósty tydzień z rzędu spadków cen. W tym okresie (31.12.2012- 6.01.2013) za kilogram trzody chlewnej płacono 5,23 zł. Cena ta porównując z maksymalną ceną 6,08 zł/kg z pierwszego tygodnia października 2012 r. była o 0,85 zł/kg niższa. Jest to głębszy spadek niż zazwyczaj w tym okresie w poprzednich latach.
Przeciętnie w latach 2006-2010 pomiędzy pierwszym tygodniem października a pierwszym tygodniem stycznia ceny spadały o 0,27 zł/kg (w 2011 r. ceny wyjątkowo rosły). Jak widać spadki są obecnie o wiele głębsze i znacznie utrudniają planowanie kosztów producentom oraz wywierają dużą presję na marże. Wahania cen są na pewno istotnym czynnikiem, podobnie jak wysokie ceny pasz i dodatkowe koszty związane z podniesieniem dobrostanu trzody, wpływającym na zmniejszanie się opłacalności produkcji trzody, co wpływa na zmniejszenie pogłowia w kraju.
W pierwszej połowie 2012 r. na rynku trzody chlewnej można było zaobserwować kontynuację trendu spadkowego pogłowia. Wg danych GUS, w stosunku rocznym obniżyło się ono o 14% (1,9 mln szt.) do 11,6 mln szt., co względem 2010 r. oznacza 22-procentowa˛ obniżkę (3,3 mln szt. mniej). W tym liczba loch zmniejszyła się o 8% (95 tys. sztuk) do poziomu ok. 1 mln szt., co oznacza spadek o 315 tys. w relacji dwuletniej.
Dane te wskazują na pogłębiające się problemy producentów trzody chlewnej. W trend spadku pogłowia wpisuje się stały wzrost importu żywej trzody chlewnej. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2012 r. wzrósł on w relacji rocznej o 61% do poziomu 114,2 tys. t. To o 61 tys. t więcej niż przed rokiem. Przy czym biorąc ogólną wielkość importu w pierwszych dziewięciu miesiącach 2012 r., 52% wolumenu, czyli ok.60 tys. t, stanowiły prosięta i warchlaki. Przyjmując średnią masę tych zwierząt na 30 kg, otrzymamy import w wysokości około 2 mln sztuk. W tym znaczna większość (66%) pochodziła z Danii a 18% z Holandii. Resztę importu stanowiły tuczniki, 43 tys. t, które były głównie importowane z Niemiec (30,6 tys. t) i Holandii (5,7 tys. t). Podobnie przyjmując, że średnia masa tucznika wynosi 100-110 kg, otrzymamy import ok. 390-430 tys. sztuk.
Analizując zmiany roczne, widzimy szczególnie duży wzrost importu tuczników. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy wzrósł on o 20 tys. t, tj. o 82%. Z kolei import prosiąt i warchlaków wzrósł w mniejszym stopniu, bo ok. 3%, (14 tys. t). Powyższe dane pokazują, że krajowi producenci zgłaszają duże zapotrzebowanie na młode zwierzęta do tuczu, a zakłady ubojowe próbują wyrównywać, choćby w niewielkim stopniu, niedobory krajowych tuczników zwierzętami z importu.
Źródło: Bank BGŻ