Polska Izba Handlu, najszersza reprezentacja handlu detalicznego w Polsce, z zaskoczeniem przyjmuje skierowanie do Sejmu projektu ustawy znoszącego zakaz handlu w niedzielę w stanie epidemii oraz w okresie 90 dni po jego zakończeniu. „Z niepokojem obserwujemy, że z inspiracji sieci wielkopowierzchniowych i dyskontów podejmowane są próby liberalizacji przepisów, wykorzystując trudną sytuację, w której wszyscy się znaleźliśmy.
Dlatego naszym zadaniem jest nieustanne przypominanie, że uwolnienie niedziel zaszkodzi małym polskim sklepom, które często walczą o przetrwanie” – komentuje Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu.
„Zwróćmy uwagę, że nasi sąsiedzi – Czesi – w związku z epidemią zamykają sklepy w niedzielę z wyjątkiem tych znajdujących się na dworcach lub lotniskach. Odwrotny kierunek proponowany w Polsce nie tylko zachęci klientów do wychodzenia z domów, co nieuchronnie przełoży się na pogorszenie i tak trudnej sytuacji epidemicznej, ale też przyniesie długofalowe szkody w postaci umocnienia wciąż rosnących dyskontów. Apelujemy do rządu o rozwagę w tej kwestii i utrzymanie regulacji w obecnym kształcie” – dodaje Maciej Ptaszyński.
Polska Izba Handlu stoi na stanowisku, że ustawa o zakazie handlu nie powinna być nowelizowana w najbliższym czasie, ani jej działanie nie powinno być zawieszane zwłaszcza w obecnej sytuacji pandemicznej, która stanowi ogromne wyzwanie dla przedsiębiorców, przede wszystkim tych najmniejszych. Ograniczenie handlu w niedziele służy mniejszym placówkom handlowym zwłaszcza tym do 100m2, które mogą prowadzić działalność w niedziele korzystając z wyłączenia polegającego na prowadzeniu w tym dni działalności przez właściciela, który staje za ladą.
Ponadto konsumenci przyzwyczaili się do funkcjonowania w niedziele mniejszych znajdujących się po sąsiedzku placówek handlowych. Zgodnie z licznymi dostępnymi wynikami badań, małe sklepy są uważane przez konsumentów za najbezpieczniejsze w czasie pandemii.
Zawieszenie lub nowelizacja ustawy ograniczającej handel w niedziele w obecnej sytuacji spowodowałaby silne perturbacje na rynku, poważne problemy organizacyjne dla małych i średnich przedsiębiorców, wzrost kosztów i poważne wyzwania jeżeli chodzi o obsadzenie stanowisk pracy szczególnie obecnie, kiedy kilkaset tysięcy ludzi przebywa na kwarantannie.
Dodatkowo dla tysięcy reprezentowanych przez działających na własny rachunek małych i średnich przedsiębiorców, zmiany legislacyjne w tym zakresie, nawet o charakterze tymczasowym mogłyby spowodować straty lub konieczność likwidacji prowadzonej działalności, a co najmniej negatywnie wpłynąć na mniejsze placówki detaliczne, które musiałaby się liczyć ze spadkiem liczby klientów i obniżeniem wyników sprzedaży. Warto pamiętać, iż w placówkach tych średnia wartość sprzedaży na sklep w niedziele jest wyższa niż w pozostałe dni tygodnia.