Kontyngent na dostawy wysokiej jakości mięsa wołowego bez hormonów do Unii w sezonie 2013/2014, wynoszący 48,2 tys. ton, zrealizowano do 14 maja br. w 66%, informuje FAMMU/FAPPA. W całym sezonie 2012/2013 zrealizowano go w 70,3%. Trzeba wspomnieć, że wielkość tego kontyngentu została podniesiona do 48,2 tys. ton w sierpniu 2012 r. (w tym dla Stanów Zjednoczonych do 45 tys. ton z 20 tys. ton, a dla Kanady z 1,5 tys. ton do 3,2 tys.). Zgodnie z przepisami WTO dostęp do tego kontyngentu na równych prawach mają oprócz Amerykanów i Kanadyjczyków, Nowozelandczycy (od lipca 2011 r.), Urugwajczycy (od sierpnia 2011 r.) oraz Australijczycy (od stycznia 2010 r.), a do korzystania aspirują także Argentyńczycy oraz Chilijczycy. Ustanowienie tego kontyngentu, początkowo w wysokości 20 tys. ton, kończyło 20-letnią „wojnę” handlową między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i Kanadą, dotycząca eksportu mięsa wołowego z hormonami. Transatlantycki spór o wołowinę zaczął się w 1988 r., kiedy UE zakazała sprowadzania wołowiny produkowanej z użyciem hormonów stymulujących wzrost bydła. Jesienią 2013 r. Unia przedłużyła działanie 48,2 tys. kontyngentu o dwa lata do 2 sierpnia 2015 r. Trzeba zaznaczyć, że po wejściu w życie umowy regulującej wolny handel między UE a Kanadą, kontyngent „kanadyjski” przestaniedalej działać. Tym niemniej ratyfikacja tego porozumienia przez obie strony potrwa przynajmniej do 2015 r., a zatem do tego czasu łączny kontyngent w wysokości 48,2 tys. ton będzie nadal obowiązywał w całości. Potem powróci on do poziomu 45 tys. ton. Przyszłość tego kontyngentu po 2015 r. może jednak okazać się problematyczna ze względu na kontynuację rozmów o wolnym handlu między USA a UE. Bazując na wynikach porozumienia między Unią a Kanadą można oczekiwać, że kontynent ten zostanie zniesiony.