Minister Rolnictwa podjął kroki w celu wprowadzenia w Polsce systemu znakowania żywności wolnej od GMO.
Pojawia się coraz więcej wątpliwości, co do długofalowego wpływu genetycznych modyfikacji na zdrowie ludzi. Skutkiem tego jest niechęć do GMO. Przyjęcie tych rozwiązań pozwoli na wzbogacenie rynku o kategorię produktów oznakowanych jako wolne od GMO lub jako wyprodukowane bez użycia GMO. Znakowane będą przede wszystkim surowce roślinne, w tym do produkcji pasz oraz produkty pochodzenia zwierzęcego: mięso, mleko, jaja, sery. Takie znakowanie to dla konsumentów nie tylko pewność, że nabywany produkt sam w sobie nie zawiera GMO. W przypadku produktów pochodzenia zwierzęcego to również pewność, że zwierzęta od których pochodzą jaja, mięso, mleko czy ich przetwory nie były karmione paszami zawierającymi GMO.
Zwiększenie popytu na takie produkty wpłynie jednocześnie na wzrost wykorzystania rodzimych źródeł białka roślinnego m.in. ro- ślin strączkowych i rzepaku, czyli wzrost udziału w produkcji pasz surowców wyprodukowanych w kraju i wolnych od GMO. Surowce z krajowych upraw będą stopniowo zastępować obecnie masowo importowaną i stosowaną w przemyśle paszowym śrutę sojową otrzymywaną z nasion soi GMO. Nieżalenie od niechęci społeczeństwa do stosowania GMO w żywności, ograniczenie importu surowca z dalekich zakątków świata (Brazylia), a w jego miejsce zastosowanie surowców produkowanych przez polskich rolników ma ogromne znaczenie ekonomiczne dla krajowej gospodarki.
W polskim projekcie ustawy proponuje się, aby za zapewnienie standardów wytwarzania produktów oznakowanych jako „wolne od GMO” był odpowiedzialny producent, opierając się na samokontroli oraz kontroli dostawców i przetwórców biorących udział w procesie wytwarzania produktu końcowego. Nadzór nad produkcją „wolną od GMO” będzie sprawować nowa Inspekcja Bezpieczeństwa Żywności. Planowane wejście w życie ustawy to początek roku 2018 r.
Źródło: MRiRW