Jaki wpływ miał koronawirus na sprzedaż w sklepach małoformatowych? - FirmyMiesne.pl portal informacyjno - handlowy o rynku mięsa i wędlin w Polsce i na świecie
FirmyMiesne - portal informacyjno - handlowy o rynku mięsa i wędlin w Polscei na świecie
Portal o rynku mięsa i wędlin
[zamknij] Szanowni Państwo, informujemy iż Translator Google może zniekształcać oryginalny tekst i powodować błędy komunikacyjne. W przypadku pytań prosimy o kontakt od poniedziałku do piątku w godz. 8:00 - 16:00 pod numerem tel. 694 760 702 lub mailowo biuro@firmymiesne.pl

Partner główny portalu

Jaki wpływ miał koronawirus na sprzedaż w sklepach małoformatowych?

Jak podaje Polska Izab Handlu, ostatnie 6 miesięcy to dla sklepów spożywczych czas trudny, ale też bardzo ciekawy, ponieważ duży wpływ na to, co i kiedy się sprzedaje miały rozporządzenia i zalecenia sanitarne, a także obawy klientów związane z epidemią covid19.

Zmiana zachowań konsumenckich, a także nakładane na sklepy obostrzenia, jak choćby limity klientów, znacznie mocniej uderzyły w większe placówki – z danych CMR wynika, że w pierwszych tygodniach lockdownu liczba klientów w supermarketach o powierzchni 301-2500 m2 spadła o kilkadziesiąt procent. Później, wraz ze znoszeniem kolejnych zakazów i zaleceń, klientów w supermarketach zaczęło przybywać, jednak nadal nie udało się wrócić do poziomu sprzed epidemii – nawet na początku września w tym formacie sklepów liczba transakcji była o kilkanaście procent niższa niż przed rokiem. Odpływ klientów przełożył się oczywiście na obroty – mimo wyższych cen, większej liczby transakcji opakowań wkładanych do koszyka, a także rekordowo wysokich sum na paragonach, w ostatnich 26 tygodniach (od połowy marca do połowy września), łączna wartość sprzedaży w supermarketach była o 2% niższa niż przed rokiem, przy czym największe spadki dotknęły kategorie słodyczy i napojów.

Znacznie lepiej w tym czasie radziły sobie natomiast sklepy małoformatowe do 300 m2. Jak pokazują dane CMR, w ostatnich 26 tygodniach ich łączne obroty były o 6% wyższe niż przed rokiem, mimo że liczba transakcji spadła w tym czasie o 16%.Duże wzrosty w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej odnotowały wszelkie kategorie kulinarne, nabiałowe, produkty do pieczenia. Klienci sklepów małoformatowych więcej niż przed rokiem wydali w tym czasie również na alkohol - głównie wódki czyste, wina i whisky, a także produkty tytoniowe. Spadki notowały natomiast napoje i kategorie impulsowe – lody, słodycze w małych opakowaniach, ale także gumy do żucia czy musy owocowe. Oczywiście zainteresowanie poszczególnymi kategoriami zmieniało się bardzo dynamicznie, a nadążanie za bieżącymi potrzebami klientów stanowiło dla detalistów duże wyzwanie.

W czasie kwarantanny większość Polaków zgodnie z zaleceniami została w domach, na zakupy wychodziła raczej rzadko, przy czym duża część z nich kierowała swoje kroki do pobliskiej, niewielkiej placówki, gdzie klienci są mniej narażeni na kontakt z innymi osobami. Duża ostrożność i ograniczenie do minimum wyjść z domu, a z drugiej brak okazji do szybkich i krótkich wizyt w sklepach np. po drodze do szkoły czy pracy, sprawiły, że w pierwszych tygodniach kwarantanny klientów w sklepach małoformatowych było nawet o jedną trzecią mniej niż rok wcześniej, natomiast w tym średnia wartość transakcji zwiększyła się o ponad 50% (w drugiej połowie marca i w kwietniu średnia wartość paragonu przekraczała 20 zł). W tym czasie klienci chętniej sięgali po większe, familijne opakowania, a zamiast sprzedawanego luzem pieczywa czy wędlin na wagę woleli kupić bezpieczniejsze, paczkowane zamienniki. W sklepach małoformatowych dynamicznie zwiększył się wówczas popyt na wszelkiego rodzaju produkty kulinarne, nabiałowe i zbożowe, a najbardziej poszukiwanym towarem w pierwszych w tygodniach epidemii, tuż obok używanego do dezynfekcji spirytusu i środków antybakteryjnych do rąk, okazały się drożdże. Spadki sprzedaży w czasie lockdownu odnotowały natomiast wszelkie kategorie impulsowe, takie jak batony, rogaliki, musy owocowe czy gumy do żucia, energetyki, napoje i wody w małych opakowaniach, a także wódki smakowe w najmniejszych pojemnościach.

Na etapie odmrażania, który zaczął się tuż po długim weekendzie majowym, z tygodnia na tydzień znikały kolejne zakazy i obostrzenia, co od razu znalazło odzwierciedlenie w sprzedaży – klienci coraz częściej zaczęli wpadać do pobliskich placówek po impulsowe lub uzupełniające zakupy 1-2 produktów, a nie tylko po większe zapasy na kilka dni, przez co średnia wartość koszyka systematycznie spadała. Na etapie odmrażania większość produktów do gotowania, pieczenia i przygotowania domowych posiłków nadal sprzedawała się znacznie lepiej niż przed rokiem, ale wzrosty były już znacznie niższe niż w tygodniach tuż po wybuchu epidemii.Koniec maja i Wpływ koronawirusa na sprzedaż w sklepach małoformatowych do 300 m2 – podsumowanie ostatnich 6 miesięcy 6 miesiące wakacyjne to czas, kiedy niemal wszystkie obostrzenia, poza obowiązkiem zasłaniania nosa i ust, zostały zniesione, a zwyczaje zakupowe w sklepach małoformatowych zaczęły wracać do normy – wydatki na produkty potrzebne do przygotowywania posiłków były tylko nieco wyższe niż przed rokiem, do poziomu z poprzedniego roku wróciła także sprzedaż większości kategorii impulsowych oraz napojów, wód, a także wódek smakowych.

Można powiedzieć, że w ostatnich tygodniach sprzedaż w sklepach małoformatowych wróciła do czasów sprzed epidemii, Ponad 50% obrotów sklepów małoformatowych nadal generują trzy grupy produktów – alkohol, napoje i produkty tytoniowe, a udział pozostałych kategorii w obrotach utrzymuje się poziomie podobnym jak rok wcześniej.Doświadczenia i obawy związane z epidemią zostawiły jednak ślad w naszych zwyczajach zakupowych - wciąż zachowujemy większą ostrożność i do sklepów zarówno tych mniejszych, jak i większych nadal chodzimy trochę rzadziej niż przed rokiem, ale staranniej planujemy, co chcemy kupić, przez co robimy tam nieco większe zakupy niż to było jeszcze rok temu.

 


Autor: Źródło: Polska Izba Handlu na podstawie badań CMR

FirmyMiesne - portal informacyjno - handlowy o rynku mięsa i wędlin w Polsce i na świecie

Drogi Użytkowniku!

Wchodząc na stronę portalu FirmyMiesne.pl przetwarzamy Twój adres IP, pliki cookies i dane dotyczące aktywności lub urządzeń użytkownika. Przetwarzamy Twoje dane także w przypadku gdy: rejestrujesz się na portalu FirmyMiesne.pl, chcesz dodać ogłoszenie do Giełdy Mięsnej lub chcesz zamówić usługi online. W przypadku gdy dane te pozwalają zidentyfikować Twoją tożsamość, są traktowane jako dane osobowe zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady 2016/679 (RODO).

Administrator danych osobowych, cele i podstawy przetwarzania znajdziesz w Polityce Prywatności klikając tutaj. Dane zbierane na potrzeby różnych usług mogą być przetwarzane w różnych celach, na różnych podstawach oraz przez różnych administratorów danych.

Pamiętaj, że w związku z przetwarzaniem danych osobowych przysługuje Ci prawo do poprawienia danych, ograniczenia przetwarzania, żądania usunięcia danych, przeniesienia danych. Szanujemy Twoja decyzję. Jeśli masz zastrzeżenia w tej kwestii wyślij nam informację na adres biuro@firmymiesne.pl

Proszę kliknij w przycisk "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług portalu FirmyMiesne.pl, w tym ze stron internetowych i innych funkcjonalności, udostępnianych zarówno w wersji "komputerowej", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach Cookiem. Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.