Remigiusz Zagraba: SABA to firma rodzinna założona w 1997 r. i rozwijana przez Annę i Andrzeja Trochym. Obecnie w firmie pracuje drugie pokolenie rodziny, dzięki któremu firma dodatkowo prowadzi działalność na kontynentach azjatyckim i afrykańskim. Co obecnie jest Państwa specjalizacją i z kim chętnie podejmujecie współpracę?
Sebastian Trochym: Specjalizujemy się przede wszystkim w handlu zagranicznym. Zaopatrujemy naszych partnerów w Afryce, Azji oraz Europie w głęboko mrożone mięso, oraz przetwory mięsne (drób, wieprzowina, wołowina, dziczyzna). Dzięki chłodni o pojemności ok. 1500 ton oraz znajomości wielu języków obcych posiadamy solidną bazę eksportową. Eksport to ponad 90% naszych przychodów. Z drugiej zaś strony 80% mięsa, które pozyskujemy, pochodzi z polskich przedsiębiorstw. Pozyskujemy surowiec od ubojni lub zakładów rozbioru w całej Polsce. Kupujemy mięso zarówno od czołowych producentów polskiej branży, jak i od małych firm rodzinnych, dla których stajemy się eksportowym oknem na świat.
Od roku 2017 posiadamy zakład przetwórczy uprawniony do obrotu UPPZ (produkty przeznaczone do spożycia przez zwierzęta).
W 2018 roku zakończyliśmy etap inwestycyjny związany ze zwiększeniem zdolności zamrażalniczych, aktualnie jesteśmy w stanie zamrozić w komorze szokowej do 30 ton towaru na dobę oraz przechowywać od 1500 do 2000 ton towaru.
Zapraszamy do współpracy małe i średnie zakłady z branży mięsnej, dzięki naszym kontaktom na całym świecie, własnej flocie pojazdów, wieloletniej znajomości specyfiki danych rynków oraz stabilnej sytuacji finansowej współpraca z nami jest miła i przyjemna.
R.Z.: Posiadacie Państwo chłodnię składową, komory szokowe oraz zakład przetwórstwa z uprawnieniami do obrotu artykułów spożywczych. Jakie kraje Państwa zdaniem są dzisiaj i będą w przyszłości najbardziej wartościowe dla polskich firm?
S.T.: Aktualnie jesteśmy aktywni na 3 kontynentach. Współpracujemy z klientami w ponad 50 krajach świata. Naszym zdaniem dla żywności najbardziej perspektywiczne są rynki o wysokiej populacji, które dynamicznie się rozwijają. Liczba ludności znajdująca się na kontynencie azjatyckim oraz afrykańskim to około 3/4 ludności świata.
Obecnie branża drobiarska przeżywa ogromny rozkwit nie tylko na rynku krajowym, ale przede wszystkim w eksporcie. Co Państwa zdaniem decyduje oprócz ceny o sukcesie polskiego drobiu?
Polska znana jest na całym świecie z wysokiej jakości żywności. Wysoka jakość dotyczy nie tylko samego mięsa, ale również całego przebiegu transakcji. Towar musi być wyprodukowany w warunkach gwarantujących wysoki poziom bezpieczeństwa żywności, odpowiednio zamrożony, zapakowany, zawsze na czas, w odpowiedniej ilości, a osoba sprzedająca towar potrafi zrozumieć specyfikę danego rynku eksportowego. Dziś Polska jako czołowy producent branży drobiarskiej w Europie jest w stanie zaopatrywać chłonne rynki w duże ilości towaru o wysokiej jakości w atrakcyjnej cenie – naszym zdaniem te czynniki przede wszystkim decydują o sukcesie polskiego drobiarstwa.
R.Z.: Firma Saba stale inwestuje w swój rozwój i rynki zbytu. Z czego są Państwo najbardziej dumni i jakie wartości oraz działania decydują o Waszym sukcesie?
Andrzej i Ania Trochym: Jesteśmy dumni z tego, że zaczynając od małego magazynu w Lublinie, rozwinęliśmy firmę do etapu, w którym jesteśmy przodującym dystrybutorem branży mięsnej Europy Środkowo Wschodniej. Klienci wybierają nas jako odpowiedzialnego, niezawodnego dostawcę, któremu mogą zaufać. Cieszy nas również to, że dajemy pracę oraz możliwość rozwoju innym. Dostawcy chcą z nami współpracować ze względu na terminowe płatności oraz duży wolumen odbieranego towaru.
Handel zagraniczny nie jest łatwym zadaniem a realizacja transakcji międzynarodowych to duże wyzwanie. Począwszy od zapewnienia surowca o odpowiedniej jakości, przejścia certyfikacji eksportowych na dany rynek, komunikacji w obcym języku, kończąc na ustaleniu bezpiecznych dla obu stron warunków płatności, zagwarantowaniu terminowej dostawy i przygotowaniu dokumentacji. Nasze wieloletnie doświadczenie pozwalają nam istnieć i rozwijać się na tym konkurencyjnym rynku.
S.T.: Jako młoda osoba cieszę się, że mogę mieszkać i pracować blisko domu rodzinnego, na Lubelszczyźnie, a rodzice dzięki konsekwencji i upartości w dążeniu do celu byli w stanie przekazać mi odpowiednie wartości oraz edukację (miałem okazję wyjechać na stypendium do Singapuru i Chin), które dziś umożliwiają mi zarządzać naszą rodziną firmą.