Zakład Rzeźniczo-Wędliniarski Ernestyn Janeta z Lubomi to tradycja doskonałych wędlin
i wszelkiego rodzaju mięs, których receptury przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Za jakość odpowiadają najlepiej przeszkoleni pracownicy, a mięso, z którego przygotowywane są produkty, jest najwyższej jakości.
„Receptury większości wędlin są efektem własnych doświadczeń...” – mówi w wywiadzie właściciel zakładu, Ernestyn Janeta.
Remigiusz Zagraba: Od kiedy prowadzi Pan zakład mięsny?
Ernestyn Janeta: Zakład istnieje od 28 października 1989 r.
R.Z.: Jak wyglądały początki prowadzonej przez Pana działalności i co zmieniło się na przestrzeni tych lat?
E.J.: Na początku działalności zakład zatrudniał 5 osób. Przejąłem zaplecze warsztatowe zakładu po ojcu, również rzeźniku. W chwili obecnej w mojej firmie pracuje 200 wysoko wykwalifikowanych pracowników, a wytwarzanych jest ok. 250 różnych wyrobów rzeźniczo-wędliniarskich. Oprócz zakładu produkcyjnego ze sklepami, posiadamy również hodowlę bydła i trzody, a także własną bazę paszową, co jest bardzo pomocne w prowadzonej działalności gospodarczej w zakresie rzeźnictwa
i wędliniarstwa. W październiku 2004 r. został oddany do użytkowania nowoczesny zakład przetwórstwa mięsnego, a także ubojnia. Nowy Zakład Rzeźniczo-Wędliniarski spełnia wymogi unijne
i pracuje w oparciu o system HACCP. Produkuje wędliny w różnych grupach asortymentowych.
W sumie firma posiada w swojej ofercie ponad 100 gatunków wędlin oraz pełen zestaw różnego rodzaju mięs kulinarnych.
R.Z.: Które z nagród są dla Państwa najważniejsze?
E.J.: Znakomita jakość, którą zakład nieustannie pielęgnuje, została wielokrotnie potwierdzona licznymi nagrodami i wyróżnieniami w konkursach. Nagrody i wyróżnienia otrzymane przez nasz zakład to między innymi: POLAGRA FOOD – 2004 I miejsce za "kiełbasa krakowska sucha ze strusia"; III miejsce za "kabanos ze strusia" czy też I miejsce w kategorii NAJLEPSZY PRODUKT WĘDLIN w grupie małych zakładów. Międzynarodowe Targi Warszawskie: I miejsce – Szynka domowa, I miejsce – Kabanos drobiowy, I miejsce – Kiełbasa krakowska sucha lubomska, I miejsce – Wędzonka chłopska oraz Wyróżnienie za wysoką jakość wyrobów przedstawionych do konkursu. Posiadamy również tytuł PRZEDSIĘBIORSTWO FAIR PLAY nadany przez Krajową Izbę Gospodarczą w latach 2000-2005.
R.Z.: Jakie aspekty biorą Państwo pod uwagę jeśli chodzi o bezpieczeństwo wytwarzanych produktów w zakładzie mięsnym JANETA?
E.J.: Nasz zakład wychodzi naprzeciw zaspakajaniu potrzeb i oczekiwań klientów w zakresie zapewnienia pełnego bezpieczeństwa zdrowotnego produkowanych wyrobów mięsnych. Swój cel osiągnął poprzez stworzenie odpowiedniej struktury organizacyjnej oraz pełną realizację zasad Dobrej Praktyki
i Higieny, i Dobrej Praktyki Produkcyjnej, a także poprzez wdrożenie systemu HACCP.
R.Z.: Czy osoby zatrudnione w zakładzie są w jakiś specjalny sposób przygotowywane do pracy?
E.J.: Szczególną uwagę przykładam do fachowego przygotowania swoich pracowników. Wyszkoliłem już 32 uczniów. Większość z nich zdaje egzaminy z najwyższymi lokatami, następnie kontynuuje naukę w szkołach średnich i wyższych. Dzięki takiej opiece do zawodu przetwórstwa mięsa dołączają doskonali fachowcy.
R.Z.: Kogo szczególnie wyróżniłby Pan jeśli chodzi o rozwój firmy?
E.J.: Marketingiem w firmie zajmuje się moja żona – Maria Janeta oraz zięć – Krzysztof Skorupski. To także dzięki ich umiejętnościom i strategiom zakład zawdzięcza swoją wysoką renomę i rynki zbytu.
Pozyskanie środków z UE umożliwiło nam wprowadzenie innowacyjności w firmie. Jesteśmy przez to bardziej konkurencyjni na rynku. Jednak największym sukcesem dla nas jest powracający klient, a nie towar.
R.Z.: Skąd pozyskujecie surowiec, z którego przygotowywane są wyroby?
E.J.: Firma Ernestyn Janeta kojarzy się przede wszystkim ze znakomitą jakością wyrobów sprzedawanych zarówno na rynku lokalnym, jak i zagranicznym. Aby zapewnić ciągłość produkcji w swojej firmie i mieć gwarancję odpowiedniej jakości wyrobów, hodujemy rocznie około 6000 szt. trzody oraz 600 szt. bydła rogatego.
R.Z.: Jaką histrię mają receptury na bazie, których przygotowują Państwo wędliny?
E.J.: Receptury większości wędlin są efektem własnych doświadczeń i eksperymentów popartych nowoczesnymi technologiami.
R.Z.: Gdzie można nabyć mięso i wędliny pochodzące z firmy JANETA ?
E.J.: Firma posiada rozwiniętą sieć nowoczesnych sklepów, głównie na terenie Raciborza, ale także
w Rybniku, Lyskach, Pawłowiczkach, Kędzierzynie, Pszowie i Lubomi. Odbiorcami naszych wyrobów są również szpitale, szkoły, przedszkola i domy pomocy społecznej. Wychodząc z założenia, że branża mięsna wymaga szczególnej estetyki i odpowiedniej prezentacji, został stworzony internetowy serwis firmy Janeta www.janeta.pl. Z punktu widzenia polityki handlowej naszego zakładu, a w szczególności kwestii rozwoju sieci sprzedaży, istotnym komponentem serwisu jest spersonalizowany dostęp do cenników hurtowych firmy połączony z systemem rejestracji użytkowników.
R.Z.: Jak przez ostatnie lata zmieniał się rynek mięsny i oczekiwania klientów?
E.J.: Przez ostatnie lata rynek bardzo się zmienił, można powiedzieć, że to za sprawą kilku czynników. Zmienił się sposób żywienia, klient szuka produktów chudych, dietetycznych, bez zawartości konserwantów i sztucznych dodatków. Młode pokolenie szuka żywności wygodnej (produktów smacznych, tanich i gotowych do spożycia), natomiast starsze pokolenie pozostaje przy produktach tradycyjnych opartych na recepturach niezmienionych od lat. Kiedyś to klient szukał nas i naszych wyrobów, głównie ze względu na brak towaru na rynku. W chwili obecnej, w związku z dużą konkurencyjnością firm, niestety to my zmuszeni jesteśmy szukać klienta.
R.Z.: Z jakimi problemami zmagał się Pan kiedyś, a jakie wyzwania są dzisiaj najbardziej aktualne ? Czy dawniej instytucje państwowe wspierały właścicieli firm? Jak jest dzisiaj?
E.J.: Zakład, a właściwie technolog, ciągle musi czuwać nad sprzedażą, produkcją, nad wprowadzeniem nowych produktów. W chwili obecnej największym problemem dla branży mięsnej jest ograniczenie eksportu wieprzowiny na rynki wschodnie. Instytucje Państwowe kiedyś wspierały firmy, były to przede wszystkim kredyty preferencyjne, a także dotacje PHARE. W chwili obecnej jest o wiele lepiej, na początku wielką pomocą był program SAPARD, a potem dotacje z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na LATA 2007–2013. To właśnie dzięki pomocy z dotacji Unijnych mogliśmy sobie pozwolić na wybudowanie nowoczesnego, dostosowanego do wymogów unijnych, zakładu wyposażonego
w niezbędne maszyny i urządzenia, oraz flotę samochodów dostawczych.
R.Z.: Proszę sobie wyobrazić, że odwiedziła Pana bardzo ważna delegacja. Jakim produktem najchętniej by ich Pan poczęstował? Który z produktów można nazwać sztandarowym
i dlaczego?
E.J.: Wszystkie produkty naszej firmy są godne polecenia, ale takim numerem jeden jest kiełbasa szefa, śląska, kiełbasa chłopska, krakowska sucha – po prostu są smaczne i warte spróbowania. Produkt sztandarowy to na pewno kiełbasa szefa (kiełbasa dojrzewająca), kiełbasa szynkowa, która jest produkowana od samego początku założenia firmy – oparta na recepturze pochodzącej jeszcze od mojego ojca, Franciszka Janety.
R.Z.: Czy planuje Pan przekazać firmę następnemu pokoleniu?
E.J.: W przyszłości planuję przekazać firmę córce i zięciowi.